Forum  Strona Główna
  FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 
Mitologia i Historia świata Elmore.
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Książka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sabriel
Słonko Izual'a


Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 1548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Limanowa

PostWysłany: Sob 18:36, 15 Paź 2011    Temat postu:
Beatko, aż żal mi przerywać moim postem ciągłość tej powieści, ale odkąd przeczytałam pierwsze wpisy zastanawia mnie co to tak na prawdę jest i przede wszystkim źródło pochodzenia tego tekstu? Czy to może Twoja wizja powstania świata, w którym przecież ostatnio tak często się poruszamy? Proszę opowiedz coś więcej na ten temat Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruta
DOMOWNIK


Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:06, 16 Paź 2011    Temat postu:
To próba przybliżenia Wam mitologii i historii tej gry.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gra ma ciekawą otoczkę jeśli chodzi o te właśnie rzeczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabriel
Słonko Izual'a


Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 1548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Limanowa

PostWysłany: Nie 12:15, 16 Paź 2011    Temat postu:
Dziękuję. Tym chętniej się z nią zapoznam Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruta
DOMOWNIK


Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:34, 23 Paź 2011    Temat postu:
EPIZOD SZESNASTY - złoty wiek

Złoty wiek w Elmoreden nastał w 1000 lat po założeniu królestwa, podczas panowania cesarza Baiuma. Dzięki wielkiej charyzmie i zdolnościom przywódczym Baium stworzył najsilniejszą armię w historii królestwa. Armia ta zepchnęła orki z północnych części Elmore, gdzie zaczęli sobie niebezpiecznie śmiało poczynać, do czarnych lasów, znanych potem jako Orkowe Królestwo. Co więcej armia Baiuma przeprowadziła liczne najazdy na królestwo Perios i ostatecznie opanowała południową część Gracii.

W późniejszych latach Baiuma przestały interesować podboje i wykorzystał zasoby swojego królestwa do wzniesienia wieży sięgającej chmur.

- Moje imię wywołuje trwogę w każdym zakątku kontynentu. Mogę jednym ruchem ręki zgubić lub ocalić dziesiątki tysięcy ludzi. Moja władza jest całkowita. Nie mogę pogodzić się z tym, że ta władza jest mi dana tylko na kilkadziesiąt lat! Powinienem otrzymać życie wieczne od bogów i rządzić moim królestwem po wsze czasy!

Projekt wspaniałej wieży Baiuma realizowano przez 30 lat. Zamierzał użyć wieży po to, żeby dostać się do siedziby bogów i odkryć tajemnicę życia wiecznego. Gdy wszedł na szczyt wieży okazało się, że bogowie nie mieli zamiaru udostępniać mu swoich tajemnic i udzielili mu takiej odpowiedzi:

- Dziecię pomniejszego ludu! Bezczelny człowieczku! Śmiesz wdzierać się do siedziby bogów, aby posiąść życie wieczne? Czy nic cię nie nauczyła historia gigantów? Ale dobrze. Skoro życie wieczne jest tym, czego tak pożądasz spełnimy twoje życzenie. Ale ty nigdy nie opuścisz tej wieży!

Naraziwszy się na gniew bogów Baium został uwięziony na wieczność na szczycie swojej wieży. Po nagłym zniknięciu cesarza wybuchła zażarta walka pomiędzy członkami rodziny królewskiej, z których każdy rościł pretensje do tronu. Liczni arystokraci również skorzystali z okazji do realizacji własnych ambicji, co spowodowało ogólne rozprzężenie i pogrążyło Elmoreden w wewnętrznych konfliktach. Koszty budowy wieży już wcześniej nadwątliły gospodarkę królestwa. Spory i intrygi wokół pustego tronu były kolejnymi gwoździami do trumny. Sławetne królestwo Elmoreden, potęga na kontynencie przez więcej niż 1000 lat uległo szybkiemu upadkowi. W ciągu zaledwie dwudziestu lat królestwo legło w ruinie.

Opowieść, której słuchaliśmy w zamian za posiłek i ciepło, zaczęła traktować o rzeczach nieprzyjemnych. Nie znaliśmy godności barda, ani dlaczego nam to wszystko opowiada. Niemniej jednak słuchaliśmy z uwagą, niezdolni do robienia czegokolwiek innego, jakby niewidzialna siła trzymała nas na naszych miejscach.

Nieznajomy zachowywał się tak, jakby nas nie było. Zebrał kilka suchych gałązek, które leżały u jego stóp i dorzucił je do gasnącego ognia. Płomienie, które ledwo się tliły, rozbłysły ponownie. Bard nawet nie zerknął w naszym kierunku, kiedy przemówił po raz kolejny.

- Moja opowieść dobiega już końca. Historia, jaką teraz opowiem jest znana- mówi o zmaganiach ludzi o władzę, które trwają po dziś dzień. To historia kontynentu po upadku Elmoreden.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruta
DOMOWNIK


Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:35, 23 Paź 2011    Temat postu:
EPIZOD SIEDEMNASTY - wojna o kontynent

Chociaż upadek Elmoreden był na korzyść królestwa Perios, to nic nie mogło powstrzymać plagi z Gracii idącej na południe, ani zgubnego chłodu, który przetoczył się z północy. Jak wcześniej Elmoreden, tak i Perios przeszło do annałów historii.

Po upadku tych wielkich niegdyś królestw straszliwe zamieszanie zapanowało na świecie, a w mrocznych czasach upiór Wielkiej Plagi został wywołany. Arystokraci ludzi toczyli pomiędzy sobą wojny o dominację, a niektórzy nawet nadawali ziemię nie-ludziom w zamian za wojskowe wsparcie. Orki wykorzystały okazję, opierając się na swojej wielkiej tężyźnie. Reorganizując armię po raz kolejny ruszyły na kampanię, mającą zapewnić im władzę na kontynencie. Ich armie były silne i szybko opanowały północne Elmore, ale walki pomiędzy orkami wysokiego rodu i niskiego rodu osłabiły ich potęgę.

Pośród wojen również elfy nie mogły czynić nic innego, oprócz toczenia własnej, niekończącej się wojny o przetrwanie przeciwko swojemu mrocznemu rodzeństwu. Krasnoludy zaś nie mogły się równać z szalejącymi armiami orków i zostały zepchnięte na dalszy plan.

Wtedy pojawiła się wybitna frakcja ludzi, znana jako królestwo Elmore. Twierdzili, że są bezpośrednimi następcami cesarza Elmoreden, co zostało powszechnie uznane. Oprócz słów mieli władzę i siłę stali, więc nie wnikano w szczegóły ich roszczeń. Armia Elmore starła się z armią orków w wielu sławnych bitwach. Wojna była toczona przez wiele lat i wyczerpała obie strony. Działo się tak, gdyż obie armie miały równą wartość bojową. Ludzie co prawda posiadali przewagę liczebną, ale potęga orków polegająca na brutalnej sile czyniła ich armię śmiertelnym przeciwnikiem. Ale w końcu, poniósłszy porażkę, orki zostały po raz kolejny zepchnięte do swoich pierwotnych siedzib, gdzie czekają na swoją chwilę i szykują zemstę. Natomiast krasnoludy, z których ocalało niewielu, zostali wygnani przez ludzi w głąb Gór Ciernistych.

Chociaż jej siły były nadwerężone, armia Elmore ostatecznie przejęła kontrolę nad ziemiami na północy i pomaszerowała na południe. Jej zadaniem było ponowne zjednoczenie kontynentu, tym razem pod sztandarem Elmore. Ale zjednoczenie podzielonego lądu nie miało nastąpić. Oren- najsilniejsze z królestw południowych, odparło armię Elmore dzięki potężnym magom i dobrze wyszkolonym żołnierzom, a siły Elmore nie mogły przezwyciężyć armii zajadle broniącej swego kraju.

Wiele południowych królestw rozwijało się pod protekcją Oren i razem zaczęły tworzyć naród. Królestwa te utrzymywały równowagę pomiędzy sobą i rosły w siłę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruta
DOMOWNIK


Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:36, 23 Paź 2011    Temat postu:
EPIZOD OSIEMNASTY - powstanie dwóch królestw

Wojny trwały przez wiele pokoleń. Gracia był pierwszą krainą, która wkroczyła na ścieżkę zjednoczenia. Człowiek zwany Paris, który słynął z umiejętności wojskowych i niezwykłej siły, zwyciężył w wielu bitwach i przejmował ziemie w imieniu królestwa Beheim.

Paris stał się legendą, kiedy jego armia stanęła naprzeciwko okrutnych górali z Ouaser. W trakcie zaciekłej walki z Torem, największym wojownikiem z Ouaser, Paris zadał decydujący cios. Wedle legendy Tor, który nigdy wcześniej nie przegrał, leżąc ranny rzekł:

- Zaprawdę jesteś człowiekiem? Co za siła, co za szybkość!

Stojący nad wrogiem Paris rozejrzał się po polu bitwy i odparł:

- Bardzo pragnę zjednoczyć tą krainę... Wielki wojowniku Północy, przyrzeknij mi lojalność, a razem pokonamy każdego, kto stanie nam na drodze.

Tak więc Paris poprowadził rycerzy Białego Sokoła, rycerzy Wiatru i świeżo sprzymierzonych górali poprzez Gracię i odniósł liczne zwycięstwa. Beheim powiększył swój obszar pięciokrotnie, a Paris wywołał powstanie przeciwko rodzinie królewskiej i sam wstąpił na tron.

W tym czasie w południowych krainach również wiele się działo, a liczni byli zatroskani wydarzeniami w Gracii i Elmore. Pojawił się charyzmatyczny przywódca imieniem Raoul, który poprowadził własną kampanię mającą na celu zgromadzić ludzi pod swoim sztandarem. Będąc biegłym mówcą Raoul zwyciężał tych, którzy stanęli mu naprzeciw nie orężem, lecz słowami. Jego przemówienia miały z reguły taki charakter:

- Panowie tych ziem! Czy nie widzicie, co się dzieje poza naszymi granicami? Potężni wrogowie działają, a my gadamy! Królestwo Elmore od dawna pożąda naszych bogactw i ziem i tylko czeka na odpowiedni moment, żeby zaatakować. Jeśli leżąca za morzem Gracia również ruszy to będziemy zgubieni! Nie ma innej możliwości jak połączyć nasze armie pod wspólnym sztandarem i szykować się do wojny.

Używając perswazji Raoul stopniowo scalał południowe ziemie. Ale domniemane zagrożenie ze strony królestwa Elmore nie było takie duże, jak mogłoby się wydawać. Było zbyt zajęte walkami przeciwko orkom, żeby podejmować jakieś działania przeciwko Aden.

Niemniej jednak Raoul połączył swoje siły ze swoim lojalnym sprzymierzeńcem- królestwem Inadril i z tego zespolenia powstało królestwo Aden. W przeciwieństwie do Parisa, Raoul prowadził bezkrwawe kampanie i z łatwością posuwał się na zachód, bowiem zamierzał zagarnąć Giran i Dion.

Po raz pierwszy Raoul napotkał zbrojny opór w Oren. Królestwo Oren uważało się za przywódcę południowych ziem i nie zgadzało się na inne przywództwo. Doszło do wojny pomiędzy królestwami, w której wielkie zwycięstwo odniosło królestwo Aden. Widząc potęgę adeńskiej armii królestwo Gludio z własnej inicjatywy zawarło sojusz z Aden, a to zakończyło proces jednoczenia krain pod jednym sztandarem. Raoul zaczął być znany jako Król, Który Zjednoczył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruta
DOMOWNIK


Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:36, 23 Paź 2011    Temat postu:
EPIZOD DZIEWIĘTNASTY - królewscy dziedzice

Wkrótce po zjednoczeniu Aden również w Gracii nastąpiło scalenie ziem, kiedy to kraina Hwuh, ostatni przeciwnik, dostała się pod panowanie Parisa. Paris przeniósł stolicę do Arpenino i zreorganizował królestwo.

Nowa potęga w postaci Aden szybko udowodniła, że trzeba się z nią liczyć, kiedy to skutecznie przeciwstawiła się zakusom ze strony Elmore. Wszelako nowy rozdział w historii Aden rozpoczął się w tragicznej chwili, jaką była nagła śmierć Raoula. Zwietrzywszy okazję Elmore kilkukrotnie atakowało północne obszary Aden. Następca Raoula- Trabis zdołał odeprzeć najazdy, ale wkrótce zmarł na tajemniczą chorobę. Następnym w kolejności do dziedziczenia tronu było szesnastoletnie chłopię imieniem Amadeo.

Słysząc te nowiny Paris stwierdził:

- Niebiosa sprzyjają królestwu Gracii! Szesnastolatek królem? To będzie upadek królestwa Aden!

Ale Paris ogromnie nie docenił młodego Amadeo. Młodociany król odniósł wspaniały sukces, jakim było odparcie przeprowadzonej na wielką skalę inwazji z Elmore. Paris przeczuwał, że okazja na podbicie Aden wymyka mu się. Lekceważąc wszystkie rady, również ze strony najbardziej zaufanego doradcy Dilliosa, Paris przeprowadził zmasowaną napaść na Aden lądem i morzem.

Jej efekty były opłakane.

Asteir, król swego czasu upokorzonego przez Amadeo Elmore, wsparł królestwo Aden, które było długoletnim wrogiem jego ojca.

- Czy ty wstydu nie masz? Powinieneś nadziać się na własny miecz za to, że stanąłeś po stronie wroga twego ojca! -wykrzykiwał Paris w gniewie.

Asteir nie przejął się tą przyganą i odparł:

- Młodym można zająć się później, zaś teraz ty jesteś moją główną zdobyczą.

Bitwa pod Giran była przełomem w tej wojnie. Wojska Gracii, pokonane i zdemoralizowane, wycofały się do swojej ojczyzny. Niepowodzenie inwazji na Aden głęboko zraniło dumę Parisa, który nigdy wcześniej nie zaznał porażki. W końcu Paris zachorował i wkrótce zmarł.

Następcą tronu w Gracii był słabowity człowiek imieniem Carnaria, którego wielu uważało za nieodpowiednią osobę do rządzenia królestwem. Szybko pojawił się oponent- Cucarus, który podważył prawo Carnarii do tronu. Popierany przez głównego doradcę Parisa- Diliosa, Cucarus stawał się popularny wśród ludu Gracii. Wkrótce on i Carnaria podzielili królestwo na dwa stronnictwa. Północna i Południowa Gracia stały się zaprzysięgłymi wrogami, a zatargi pochłaniały ich wszystkie siły.

To były wymarzone wieści dla Amadeo, który wykorzystał przerwę w działaniach wojennych na wzmocnienie królestwa Aden. W wyniku jego wysiłków Aden, Elmore i Gracia zawarły traktat pokojowy. Nastały czasy kruchego, ale jednak pokoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruta
DOMOWNIK


Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:37, 23 Paź 2011    Temat postu:
EPIZOD DWUDZIESTY - zakończenie

Gdy nieznajomy zakończył swoją opowieść, jutrzenka zaświtała na nocnym niebie. Długa noc mijała, nadchodził świt. Z ogniska pozostał tylko tlący się popiół. Bard jeszcze raz zapalił fajkę i z lubością się zaciągnął.

- Tak oto kończy się moja powieść. Może z biegiem czasu potoczy się ona dalej? Kto wie, może kiedyś wasze imiona znajdą się w mojej histori?

Światło wschodzącego słońca rozpędzało ciemności, a ja miałem natarczywe przeczucie, że jestem świadkiem czegoś niezwykłego. Dużo wysiłku mnie kosztowało, żeby wydobyć z siebie głos, gdy odważyłem się zapytać:

- Kim ty jesteś? Czemu nam to opowiadasz i skąd to wszystko wiesz?

Nieznajomy wstał bez słowa. Jak wstał, tak nagle urósł! Kiedy siedział wydawał się być zwykłym człowiekiem, ale teraz był olbrzymem, mającym ze dwadzieścia stóp wzrostu, który rzucał cień na całą kompanię. Jego twarz pozostawała ukryta pod kapturem. Wtem zaczął powoli, subtelnie znikać! Mogę powiedzieć tylko tyle, że najpierw jego kontury jakby się rozmazały, a potem nagle rozpłynął się, jak garść pyłu w rzucona w powietrze w momencie podmuchu wiatru.

Nic nam nie powiedział w tamtej chwili, ale teraz wiem, kim był. Ukrywanie swojej osoby po to, aby móc opowiadać historie ras było czymś idealnie pasującym do kogoś, kto trwa od początku świata. Może do kogoś, kto stworzył rodzaj ludzki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Książka Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group Boyz theme by Zarron Media 2003



Regulamin